niedziela, 30 grudnia 2018

niecierpliwość

położona szeptem
na języku
twego pióra
karmię cię
gorączką poznania
wiążę ci myśli
rozkwitając w ustach
kiedy oddechem
wspomnień
otwierasz moje uda
dotykasz
pergaminu skóry
śladami bezwstydu 
szukając zapachu grzechu
rozlanego
i drżysz
moją nieobecnością
w palcach
choć przecież wiesz
że jestem w tobie

Karol Bąk
(https://pl.pinterest.com/pin/518054763368790781/)

sobota, 29 grudnia 2018

Lubię wracać...

Lubię wracać. 
Do takich miejsc, w których pachną cukrem palonym na karmel marzenia. Gdzie ścieżki nie są zawiłe tylko mają okrągłe zakręty, z których się nie wypada za to z zachwytem patrzy co dalej. Lubię wracać do ludzi pełnych ciepła i ulubionych zapachów. Tam, gdzie zakamarki noszą w sobie wspomnienia jakimi wciąż oddycham idąc po podłodze trzeszczącej drewnem wysuszonym układającym dźwięki w tą niepowtarzalną melodię przynależną tylko tutaj. Lubię dotykać miłości namacalnie dłońmi jakby to był krem czekoladowy z bitą śmietaną w pucharku łowiony ukradkiem w tajemnicy palcami pakowanymi prosto do buzi - bo tak najbardziej smakuje szczęściem. Lubię kiedy topi się lód - ten w rdzeniu głęboko - od prostego dotyku dłoni i zwykłości uśmiechu. I kiedy widzę jak rozkwita to, co tak trudno czasem zobaczyć w zwykłości obejmując ciepłem i dogrzaniem, bo tylko ja mogę zrozumieć... Lubię wracać tam, gdzie jest gniazdo pełne różnych doświadczeń. Do czasu, który tworzy się nie bezszelestną ucieczką w klepsydrze ale znaczy.
Siedzę w tym miejscu i zastanawiam się. Nad powrotami. Bo tyle gorączki ostatnio i zapalczywości - bo obrus, bo pierogi i karp jeszcze bez tymianku, i garnitur, sukienka, łańcuszki, lampki na choince, świeca a może jeszcze chleb trzeba przynieść. Grzanie wspólną obecnością. Ale...
czy czuję? że właśnie narodziła się Miłość jakiej doświadczam każdego dnia? Że mogę przytulić się ciepłem Rodziny, tak podobnej do Tej? Myślę o Cudzie jakiego doświadczam i mogę mnożyć... że Dobro jest darem a nie wstążka na kolejnym pudełku wyciąganym spod choinki...
Tak. Lubię wracać też do miejsc, w których nie byłam jeszcze nawet zalążkiem a jednak dzieje się w nich wciąż moja historia początkiem zwiastowania...
Nakarmiona wracam.
Bo...
lubię wracać do tego miejsca, w którym czuję się najwłaściwsza. Gdzie czeka mnie miodowy kolor węgla o smaku najsłodszym, niepowtarzalnym i tylko mnie znanym. Lubię wracać do tu, gdzie sny pachną najpiękniej bo czerpią z urzeczywistnionych marzeń. Bo lubię wracać wiedziona tęsknotą do odległości oddechu, gdzie są dla mnie garściami czerpane pocałunki prosto w duszę.

Lubię wracać.
Wszędzie, gdzie jest mój dom.

Anna Mayorova
(https://pl.pinterest.com/pin/464081936596555478/)

sobota, 8 grudnia 2018

upadek

rzucone kule słów
szybkostrzelnych
zbieram z podłogi
gołymi palcami
raniąc kolana
to tylko nauka
tak boli
stygnącym piętnem
z rozsypanego popiołu
przestrzeń uciekła
drutując płuca
ołowiem
to nic
to tylko noc
zabija światło

Victor Bauer 
(www.victorbauer.com)

piątek, 7 grudnia 2018

Plątanina

Wtapiam się - tak niedorośle - w tezy na mój temat. Które są niewystarczające zupełnie, bo wysnuwane na podstawie ubrań jakie zakładam każdego dnia. Cukierkowych, uśmiechniętych i pustych w prawdę. Nikt nie chce stanąć w obliczu jakie mam, bo wygodniej jest kiedy idzie się po białym puchatym dywanie, bez zimna podłogi lub węgli rozpalonych co parzą stopy. Więc gram. Niezbyt umiejętnie ale i tak wszyscy słyszą muzykę. Moich paranoi ubranych w piękne słowa i uśmiech. Co kaleczą duszę tak mocno, że jest jak postrzępiona wiatrem chorągiew zatknięta kiedyś na szczycie a teraz zepchnięta w otchłań głęboką tych warstw, gdzie nikomu nie chce się chodzić.
Skulona przy ścianie trwam - bo podobno potrafię.
I przychodzą by się karmić tak jakbym potrafiła ten chleb upiec, o który proszą. Więc daję na ile mogę. Kurczę się coraz bardziej i znów patrzę w drżące ciało nadziei - niepewne swego istnienia ale nie do zabicia. Zaraża mnie i od nowa pasie pustostany w głowie głupim sercem, które zupełnie pozbawione rozsądku garnie się by czuć. Pomimo wszystko. Pomimo, że tyle razy było myszą złapaną w tą łapkę co mocno zatrzasnęła w pół tchnienie ostatniego jeszcze oddechu miłości co już dawno przebrzmiał ale jeszcze trzymany za skraj sukienki nie wyrwał się ostatecznie. A potem sypie się jak pył ze spalonego zdjęcia. I znów gotowe powoli jest na kolejny policzek.
Następny poranek - zaciemniony bez gwiazd, bo ktoś zdmuchnął świece więc przestały dawać światło. Szukam...
szukam znowu szczęścia co jest jak te okruchy pozostałe z ciasta drożdżowego na święta - już czerstwe odrobinę - co się je strąca nieuwagą ze stołu a one spadają na podłogę jakby się chciały uczepić czegoś, by nie zginąć zupełnie.
Oddycham. I chcę wierzyć...
ale tak naprawdę płaczę, popadam w fobię i kroję serce do krwi.
Nie zawsze wszystko potrafię powiedzieć, bo sztywny gorset trzyma drutami żeber rozgorączkowane czucie - zamknięte. Czasami próbuję udawać, że mnie nie ma i wtedy duszę się jakbym nie umiała pływać i woda zalewa mi oczy kryształami soli rzeźbiącymi skórę i zamykam się na cztery spusty w klatce bez okien, gdzie są tylko myśli bez klamek. Otaczają mnie i sprawiają, że gubię drogę bez latarni morskiej na brzegu co wyznacza kres.
Mam. Skrzydła i kulę u nogi. Te wzloty i upadki co sprawiają, że strach jest.
Bo nie wiem wcale. Nie mam pewności żadnej.
Czy to wystarczy, by mnie kochać...

Vincente Romero Redondo
(https://pl.pinterest.com/pin/289426713536010466/)

czwartek, 6 grudnia 2018

niezauważalna

po wczorajszym dotyku
miejsce
dziś oddycha
pustką
a ja 
przeciekam przez palce
jestem 
lub mnie nie ma
przytulona ścianą
zgaszona w cieniu
dnia
niedopatrzeniem 
najważniejszych oczu
zasnę
w końcu


Trudy Good
(https://pl.pinterest.com/pin/444167581984983030/)

niedziela, 2 grudnia 2018

paradoksy

nie zamykaj drzwi
nie szukaj słów
które dadzą powód
by zniknąć
i zostanę znów
w pustych ramionach wieczoru
szukając śladów
twojego istnienia
to defekt we mnie
odtrącam 
gdy mój świat pęka
w czterech ścianach duszy
zamknięta umieram
nie odchodź
bo kiedy krwawię
potrzebny jesteś
najbardziej

Maria Magdalena Oosthuizen
(https://pl.pinterest.com/pin/17240411059599829/)

wspomnienie

maków wiązanka
wiotkich
w środku zimy
mojego ciała
delikatnością zniewala
topiąc lód
w duszy
czuję zapach
krochmalu
mankietowej sztywności
twojej koszuli
to tylko sen
a jednak
wyschły łzy
pióro anioła zaplątane 
na pościeli
byłeś jednak
bliżej
niż to możliwe

Tomasz Alen Kopera
(https://pl.pinterest.com/pin/535224736943933200/)

upadła

złudzenie życia
przeraża nietrwałością
uciekam
wciąż od siebie
ale nie da się
nie widzieć w lustrze
pustych oczu
skąpanych winą 
zwinięta w embrion
udaję
że wcale mnie nie ma
choć każdego dnia
rozdzieram rękami krzyk
namiastki bytu
i spadam w próżnię
udając
że coś mogę
tłukąc serce
jak talerz
by już nie kochało
krzywdą
odejdź
póki możesz
bo wypalę ci piętno
jak pozostałym

Spartaco Lombardo
(https://pl.pinterest.com/pin/551409548110581685/)

nieumiejętna

mój anioł
zamknął oczy
a ja czytam bajkę
o dziewczynce z zapałkami
kolejny raz
szepczę modlitwę
ale żaden bóg
nie słucha
bo dla potępionych matek
nie ma snu
jest tylko
rozorana dusza
piecze bólem tak
bez znaczenia
jutro znów 
będę uczyć się na błędach
za które zapłacą inni
a dziś
na palcach
przemierzam bosymi stopami
rozżarzone węgle
piekła
gdzie pęknięte serce
kaleczy duszę
słowami bez pokrycia
niektóre historie
nie kończą się dobrze

Ewa Switała
(https://pl.pinterest.com/pin/527202700122556542/)

sobota, 1 grudnia 2018

skłamana

jestem
jak kwiatek
w butonierce
choć najbardziej pasuję
do serca
wiem
nie wystarczam
bo jestem tylko
z moją wiarą
w ciebie
nic więcej
nie mogę ci dać
bo i tak
nie przyjmiesz
mnie całej

Spartaco Lombardo
(https://pl.pinterest.com/pin/820499625837700410/)

za późno na łzy

możesz wszystko
strąć mnie
z tego urwiska
weź gumkę
i wymaż
 swój błąd
od stworzenia
nikt nie zauważy
prócz mnie
która
z ulgą przestanę
być
wdepcz mnie
w nieistnienie
bez oddechu
niech nie niosę
swoimi krokami
świata innym
nieumiejętnie tak
porozbijane marzenia
zbieram z okruchów
wspomnień
za późno 
na sklejanie
tylko sól
kamienieje
w oczach
nie zmienia to
nic

Spartaco Lombardo
(https://pl.pinterest.com/pin/379428337329776649/)