czwartek, 28 kwietnia 2022

jeszcze nie zginęła?

...............

cisza
bolą słowa
grzęzną w gardle
dławiąc
kiedy to co najdroższe
znika
oddawane każdej minuty
bez walki
przez tłum bałwochwalczy
co krzyczy
hasła
nie znając ich przyczyny
za karłami
teatrzyku medialnego
boję się
bo dom burzysz
ociemniały mieszkańcu
nie widząc niewoli
w którą się wpychasz
z klapkami na oczach
cisza
bolą słowa
grzęzną w gardle
kiedy orzeł
staje się nielotem

Karol Bąk 
https://karolbak.com/



czwartek, 19 sierpnia 2021

zegar się popsuł

cisza
o sznurowanych ustach
leży z głową w chmurach
gaśnie słońce
noc szeptem
nuci kołysankę
kroplami
spadających gwiazd
poranek
o smaku nadziei
rozsiej po policzkach
piegami
niech zakwitną
brakiem rys
na szkle

Tomasz Alen Kopera
https://www.facebook.com/people/Tomasz-Alen-Kopera/100044150903681/




czwartek, 5 sierpnia 2021

częstotliwość serca

tam gdzie noc
spotyka dzień
przyjdź do mnie
niosąc w dłoniach
prawdę
pozbawioną wstydu
tęsknię przeogromnie
za nagością
słów
rozedrganych
pośpiesznym oddechem

Trudy Good
https://www.facebook.com/trudygoodartist 


 

 

 


środa, 30 czerwca 2021

rozbite kieliszki

pęka
we mnie
coś
po cichu
szeptem
niezauważalnie
uciekam
od świata
jak dziecko ufając
naiwnie
że nie dotknie strach
kiedy schowam się cała

Loui Jover
https://www.facebook.com/lojoverart


 

 

środa, 16 czerwca 2021

lśniący błękit

chodź
zakwitnę ci latem
nauczę ptaków
trawy i drzew
a potem spadnę deszczem
na usta
zapachem gwiezdnego pyłu
obudzę do życia
miłość

Adrian Moraru
https://www.facebook.com/Artist-Adrian-Moraru-268163150044387


 

odcisk palca na emocjonalnej poduszce serca

zostawiasz
porysowane ostrzem języka
lustro moich oczu
nie pęka
trwając w ciszy
choć serce wyciśnięte
ze wszystkich złudzeń
nie pyta już
o jutro
drżę w oparach absurdu
szukając słów
prostszych dróg i mostów
dla ciebie
kanty głowy
kaleczą myśli
bez prostych odpowiedzi 

Loui Jover
https://www.facebook.com/lojoverart 


 











wtorek, 15 czerwca 2021

ułamki wzniesień

chcę dobra w miłości
tego co ujmuje
pod ramiona
podnosi
dając gwiazdy w sercu
pocałunki w niebie
wyjmując drzazgi
tkwiące odłamkami
słów i czynów
mijanych ludzi
chcę dachu nad głową
od chaosu
fobii codziennych
bez ucieczek nagłych
zastępników
kłamstw owijanych milczeniem
chcę światła
wiosny i zrozumienia
powietrza pełnego migotań
dłoni blisko
chcę z tobą wszystko
i nic

Loui Jover
https://www.facebook.com/lojoverart

poniedziałek, 14 czerwca 2021

kamienie u szyi

cichość ugłaskanych słów
każdego dnia
umieram od nowa
w milczeniu oczu
czai się opowieść
której nigdy
nie wypowiem
ból powszedni
spływa krwią
po palcach
zbyt ciężkie ręce
nie sięgną do nieba

Fot. Stefan Gesell
http://www.markuswalterart.com/blog/stefan-gesell3718893

 

poniedziałek, 3 maja 2021

morze daleko od portu

kilka rys i uniesień
zachwyt dnia
przysłoniony bezsennym cieniem
ciszą bezdźwięcznych słów
wtedy
zanikam
nie zdarzam się nikomu
gładkość ściany
nie wyciąga dłoni
toń emocji
zalewa brzeg
do którego nie dotrę

Trudy Good
https://www.facebook.com/trudygoodartist/








szelest piasku

zatrzymana
rozcieniona
łapię myśli
jak balonik
za sznurek
i czuję na języku
łaskotanie mgły
złudzeń
pęka bańka
mydlana
i ja
od środka

Loui Jover
https://www.facebook.com/lojoverart




sobota, 1 maja 2021

Co się stało z tobą, człowieku?

Brakuje mi ciebie. Ciebie przeciętny człowieku. Tak ciebie -  zwykłego, nieuformowanego, bez otoczki niebieskiego światła. Myślę, że już nie żyjesz. To przekonanie napełnia mnie smutkiem. Tak bardzo do ciebie tęsknię. W dzisiejszym świecie nie ma miejsca dla ciebie. Nie mieścisz się w sztywnych ramach bezmyślności. 

Patrzę wokół z coraz większym przerażeniem jak szerzy się zło. Brakuje tak bardzo zrozumienia i zwykłej miłości. Tego najbardziej wytartego pojęcia, słowa nadużywanego bezmyślnie i wypranego już zupełnie ze znaczenia w pierwotnym stanie. Dziś muszę być tolerancyjna i kochać to, co jeszcze niedawno było marginesem. Teraz ja nim jestem. Jeszcze jestem...

Wtłoczona w mury - nie postawione nowymi obostrzeniami - a jedynie brakiem mózgów w otaczających mnie ludziach. Ludziach... choć wszyscy oni wyglądają jak nakręcane kluczykiem zabawki. O jednej słusznej linii. O jednym słusznym kierunku działania. Nie ma nic innego.

Wsadzeni w ściany, w maski, w odległości, w zdystansowanie, karmieni papką jednakowego rodzaju niezależnie od wybranego przekaźnika ( bo wszystkie służą jednemu celowi - praniu myśli ) współczesne trupy zasilane jeszcze podstawowymi wypełniaczami rozbudzonych potrzeb konsumpcyjnych. Konsumują. Konsumują. Konsumują... Ruszają się po sznurkach jakimi są prowadzeni. Krzycząc co sił akurat narzucone hasła - nie dlatego, że są ich tylko dlatego, że tak trzeba. 

Świat stanął na głowie. A ty człowieku już nie istniejesz. Jesteś tylko kolejną odbitką udoskonaloną przez liczne korekty wyglądu i myśli, by zadowolić następny tumult tak samo bezmyślnych followersów. I nie staraj się tego zmienić. Bo to niewygodne. Bo wymaga samodzielnego spojrzenia, poddania się - niestety - wszechobecnej ocenie i zapewne w jej wyniku wykluczeniu z tzw. społeczeństwa. Nie przyznawaj się do swojego narodu, do swojej historii (o ile ją znasz), do swojej rodziny (o ile ją masz), do swojej wiary , do swojej orientacji (chyba, że jest z gatunku tej pożądanej), do swojej płci. Wyrwij to z siebie w imię tzw. wolności - to najlepiej tworzy przynależność do zrównoważonej wizji cudownej rzeczywistości , pełnej identycznych człowieko-podobnych form bezmyślnej trzody.

Idę ulicą i patrzę - na plakaty pełne kolorów tęczy z wyrysowaną niczym dziecięcą rączką rodziną - w jedynie słusznym modelu tata+tata+dzieci, patrzę na stoiska z listami do podpisu przeciwko aborcji, za aborcją, przeciwko eutanazji, za eutanazją, patrzę na różnorodność seksualną i wielorodzajowość płci, słyszę o promocji coraz to różniejszych pojęć typu poliamoryzmu czy panseksualizmu, patrzę jak zabierane są prawa, a nakładane obowiązki i ograniczenia, wydawane paszporty medyczne, ustawiane na szybko punkty wyszczepień (jak to dla bydła), jak ograniczana jest gotówka i promowana cyfro-waluta, podziwiam coraz to nowsze aplikacje śledzące czy spisy narodowe itd., itd. I zastanawiam się. Jak to możliwe, że taką niewolę nazywa się wolnością?

Brakuje mi ciebie człowieku. Z tym co czyni cię ludzkim - z emocjami i uczuciami. Z myślami i dobrze działającym komórkami w mózgu nie ulegającymi otępieniu, czy wręcz redukcji. Z twoimi wątpliwościami i wartościami, które nie są jak chorągiewka na wietrze - bo budowane latami wykształciły ci kręgosłup po to, żebyś potrafił stać. Stać z podniesioną głową, a nie czołgać się.

Co się z tobą stało, człowieku?

Czy zapomniałeś jak to jest kochać?


Czesław Niemen
Dziwny jest ten swiat