środa, 31 stycznia 2018

Bliskość odległości

mam rozpuszczone włosy
myśli
żeby było ci łatwiej
wpleść w nie palce
twoich ust
zniewolenia szeptem
wyczekuje szyja
bo mi się śnisz
znowu bezdechem
utleniając płuca
pełno ciebie
w pustce obok mnie
dotykiem pamięci
smakiem pożądania
nie pozwalasz mi usnąć
w tęsknocie nocy
w środku dnia
bo jesteś
o świcie w aromacie kawy
i w południe
płoniesz mi na skórze
karmisz mnie łaknieniem
gdy wieczorem kładę cię
ze mną na poduszce
by porankiem przytulić
grzesznym bezwstydem
bo wszedłeś we mnie
głębiej
pod rzęsy
pod skórę
do duszy
i teraz
mokną ci usta
mgłą
w moich oczach

Trudy Good - Nocturnes XXXV
(http://www.trudygood.co.uk)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz