marzec za oknem
drży jeszcze
gwałtownie
rosą sperloną
po szybach
płynąc
a we mnie
maj rozszalały
wśród zgiełku ptaków
obecnością wyobrażoną
kiści nabrzmiałych
rozkwita bez
(ciebie)
dłonie zanurzam
zbierając nektar
grzesznego kwiatu
skuszona
miodem smaku
wywołanego istnieniem
śladu
twojej bliskości
Rob Hefferan
(https://www.robhefferan.net/gallery/new-works/)
Zawsze jak zaczynam odwiedzać blogi innych piszących, to do Ciebie wchodzę z takim spokojem, że tu żaden drażliwy temat mnie nie czeka jeno piękna poezja. Dziękuję Ci za ten spokój. :))
OdpowiedzUsuńByć wytchnieniem od zgiełku - zacny niezwykle komplement. Nie wiem czy zasługuję, ale dziękuję Ci pięknie.
UsuńMaj w marcu to zapowiedź namiętności...
OdpowiedzUsuńTęsknota to zarzewie, od którego zajmuje się czucie.
Usuń