Bezsenność pulsu grozi jego ciszą...
Grozi? To zależy jak się na to patrzy...
Mam tak często, tylko przyczyny inne...
To niedobrze. Życzę Ci spokoju wewnętrznego.
Bo też ta miłośc /lub jej brak/ tak bardzo nam życie determinuje...
To prawda. Czasem chce mieć nożyczki i odciąć. Lub zmienić się wreszcie w kamień - też byłoby lepiej.
arytmia miłości - niemal czuć, jak falują uczucia. oby pozwoliły na sen.
Arytmia to nierównowaga. To nie nakłania do snu.
Różne myśli czasem nie dają spać... A im bardziej chciałabym zasnąć, tym bardziej domagają się uwagi. Znalazłam na nie sposób, dziecinny, ale skuteczny. W głowie śpiewam kołysankę... myśli odchodzą.
Jak jak śpiewam to raczej wszystkich wybudzam. :-)Miło mi powitać Cie na moich kartach.
Witam :) Oj, ale ja śpiewam w głowie. Oprócz mnie, nikt tego nie słyszy.
Ja mam wybitny talent do śpiewania - nawet w głowie brzmi jak zgrzyt żelaza po szkle. :-)
Bezsenność pulsu grozi jego ciszą...
OdpowiedzUsuńGrozi? To zależy jak się na to patrzy...
UsuńMam tak często, tylko przyczyny inne...
OdpowiedzUsuńTo niedobrze. Życzę Ci spokoju wewnętrznego.
UsuńBo też ta miłośc /lub jej brak/ tak bardzo nam życie determinuje...
OdpowiedzUsuńTo prawda. Czasem chce mieć nożyczki i odciąć. Lub zmienić się wreszcie w kamień - też byłoby lepiej.
Usuńarytmia miłości - niemal czuć, jak falują uczucia. oby pozwoliły na sen.
OdpowiedzUsuńArytmia to nierównowaga. To nie nakłania do snu.
UsuńRóżne myśli czasem nie dają spać... A im bardziej chciałabym zasnąć, tym bardziej domagają się uwagi. Znalazłam na nie sposób, dziecinny, ale skuteczny. W głowie śpiewam kołysankę... myśli odchodzą.
OdpowiedzUsuńJak jak śpiewam to raczej wszystkich wybudzam. :-)
UsuńMiło mi powitać Cie na moich kartach.
Witam :)
UsuńOj, ale ja śpiewam w głowie. Oprócz mnie, nikt tego nie słyszy.
Ja mam wybitny talent do śpiewania - nawet w głowie brzmi jak zgrzyt żelaza po szkle. :-)
Usuń