delikatnie
jak oddechem
pełnym ciepła
na paluszkach
po cichutku
szeptem
tym dotykiem
którego nawet
nie ma
odrąbałeś jej
skrzydła
pałką
koloru twoich
oczu
teraz suszy
teraz suszy
upadłe pióra
co zostaną
jak popiół z kwiatów
Pióra gruzem wspomnień, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńWolałabym pióra lżejszego kalibru, ale nie zawsze mamy co chcemy.
Usuń