piątek, 13 grudnia 2019

napalmem zrównane

rozszarpane czucie
bandażuję
resztką soli
bezwodnej
co kruszy taflę
oczu rysami
nie tli się nic
umarło
zabite tępym nożem
wbitym w puls
ciała
beznadzieją
rośnie we mnie
krzyk
zdrutowanego bólu
na kolanach
modlę się jeszcze
o siłę
wytrwania

Peter Gric
https://www.facebook.com/pgric/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz