czasem
a może częściej niż w nieskończoność
świat zamyka drzwi
na mnie
a może nie
może ja na niego
zatrzaskuję oczy
pinezkami przypinając
parapety do okien
mankiety do rąk
oddycham
i jak to możliwe
że da się nie żyć
bardziej jeszcze
teraz
które jest odłożone
na jutro co nadejdzie kiedyś
dno przeważnie jest
niżej
niż myślę że trafiłam
zapełniam
wyrzuceniem myśli
by słów nie słyszeć
co czynią hałas w głowie
ciemność
pluszem otula
wbijając kły
w uśmiech
mojej nocy
niespokojnie liczę
kolejne krople
kapiącego nieba
fot. Stefan Gesell
https://scene360.com/art/100728/stefan-gesell/
życie poza światem może być całkiem przyjemne. nie wiem, czy chcę, żeby świat o mnie pamiętał zbyt często. może lepiej już wcale? gdzieś tam, w opłotkach może zakwitnąć coś, pomimo świata.
OdpowiedzUsuńCzasami nie da się słów nie słyszeć, pchają się nachalnie, zwłaszcza przed snem...
OdpowiedzUsuńAle zawsze, po każdej nocy ... nadchodzi dzień...
OdpowiedzUsuńLubię odwrócić się na drugi bok i zniknąć.
OdpowiedzUsuńDobrałaś fenomenalną grafikę.