płcią przynależne
sprowadzają mnie
do poziomu podłogi
na który trafiłam
z racji drugiego gatunku
krwawią niewiną
wspomnień
pokora we mnie
latami nawarstwiona
nagle pękła
agresją krzyczę
nazywam imieniem
właściwym
zdarzenia niepamiętane
wydarte z siebie
popiołem zgliszczy
w których krzyż moich ud
rozpiętych pozostał
ja gorsze dziecko
nie mojego boga
który zapomniał
jak zło niszczyć i uciekł
zasuwając kurtynę milczenia
na bruk
mojego ciała
ożyło we mnie
wszystko
bliznami znaczone od lat
patrzę w oczy
strachu
który tkwił
wbity w kręgosłup
myśli
mowy
uczynku
a teraz
kwili w kącie
każdy z was
poniżając
narodził mnie
silną
Peter Gric - Awaiting the Rebirth
(www.gric.at)

Twoje przesłanie mówi więcej, niż niejeden plakat akcji przeciw przemocy...
OdpowiedzUsuńPrzemoc to nie tylko szpalery gazet to częściej cichy szept za czterema ścianami...
Usuń