poruszone dziś
struny czucia
przemilczane dotąd
przeczekane cieniem
co jak pył
obsypał te mury
i nagle wyjęte
rozkwitły
krzywym światłem
uśmiechu
jak odbicie
w zwierciadłach
wypukło-wklęsłych
o braku proporcji
nie krzyczę
siedzę cicho
i patrzę
może ktoś
zepchnie mnie
z mostu
Andriy Markiv
(https://www.facebook.com/AndriyMarkivART/)
Czasem to, co przemilczane i przeczekane wybucha wulkanem...
OdpowiedzUsuńA czasem zastyga skorupą.
Usuń