sobota, 23 marca 2019

sad zaklęć szamanki

opowiadam bajki
liczne 
słowami
o okrągłych kantach
niewyprasowanych
nocą
słucham okiennic
poruszanych
w oknach twoich snów
ich szept
jest piękny
smakuje
jak dojrzałe jabłka
opromienione
istnieniem
moich promieni
patrzę jak gryziesz
owoc
i pękam jak on
plamiąc ci usta
sokiem
słodyczy

Sergio Martinez Cifuentes
(https://www.catherinelarosepoesiaearte.com/2012/10/sergio-martinez-cifuentes.html)

37 komentarzy:

  1. "opromienione istnieniem moich promieni", piękne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za miłe słowa. I słońca życzę.

      Usuń
  2. Okiennice w oknach twoich snów - to mnie urzekło najbardziej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobre uczucie, kiedy słowa trafiają - dziękuję.

      Usuń
  3. ...napisałam dwa słowa ale zniknęły....widać tak miało być.

    OdpowiedzUsuń
  4. ...to możliwe . Prawdziwe, że nie boli mnie fakt ,że czasami moje słowa znikają, zostają przejęte, ukradzione itp. To już bez znaczenia. Widzę , pani smakuje słodycz słów, jako wcześniej pamiętam. Miło ,że pani radosna i szczęśliwa i jedynie czasem słowem miarkuje poziom swojej radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kradzież nie zuboża okradanego tylko uwypukla brak w złodzieju i w ten sposób go wzbogaca o czyjąś własność. Może to dobre uczucie dla twórcy...
      Pani zaduma nad światem i ludźmi karmi, tak jak Pani słowa.
      Dziękuję za obecność.

      Usuń
    2. Piękne i jak prawdziwe słowa, że kradzież nie zubaża okradanego. Pięknie oddała pani jedną z wielu prawd nieużywanych. Obecność ?...

      Usuń
    3. Słowną obecność - lubię Pani styl i treść wypowiedzi czy wpisów.

      Usuń
    4. Tęskniłam za panią i trochę pożądałam. Trochę jak za dawno nie spotykaną kochanką.

      Usuń
    5. Kochanka to słowo o różnym zabarwieniu...
      Adres tej strony jest otwarty i zawsze można pospacerować w cieniu lub świetle moich słów lub wymienić się myślami w komentarzu. Wystarczy postawić swoje kroki.

      Usuń
  5. Gdy robi się drogę, warto by majstrzy mówili słowami o jednym znaczeniu ale gdy się po niej chodzi, mogą znaczyć już wszystko co nam potrzebne , miłe itp. To odnośnie zabarwienia słowa. Siedząc na przeciw siebie jako drzewiej, też byśmy rozumiały ...swoimi słowami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słowo to dziwny wynalazek - niby jednym znaczeniem się chwali a jednak interpretacja określa je różnie.
    Jak do tej pory rozumiemy się raczej w rozmowach wg mojej oceny.

    OdpowiedzUsuń
  7. ...dziś nie umiem nic napisać. może to przez pomieszanie, kolęd, pieśni wielkopostnych, koncertu Republiki, dawnego. Spotkania z dotykaniem ... wszystko wydaje się być nieakuratne. Dobrze ,że chociaż niedopowiedzenie zostało i na nim można budować kolejny piękny dzień.

    OdpowiedzUsuń
  8. Każde dziś to nowy początek - otwarcie drzwi na siebie i innych, dawanie i branie, milczenie i rozmowa, serce, głowa i zmysły. Niedopowiedzenie jest jak otwarte oczy - wszystkie coś widzą, ale każde według siebie.
    Nie trzeba umieć, to co trzeba to potańczyć w słońcu, pokochać się z kimś, zatroszczyć o kogoś, stracić oddech od nagłego porywu miłości, zjeść coś pysznego, posłuchać ptaków... trzeba żyć, bo wtedy człowiek czuje radość z tego, że jest dzieckiem stworzonym przez Kogoś dla radości. Trzeba tylko to sobie uświadomić.
    Życzę Pani radości na dziś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bez uświadomienia też można być szczęśliwą . Będziemy tak sobie kwiaty dawały ? a to nie jest zbyt infantylne ? ...może lepiej twardziej. dasz bór....ha ha ha ha ha ha ha ha a ha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko można...
      Polowania to nie moja działka zupełnie.
      Infantylność czyli odsłonięcie istoty dziecka - pielęgnuję nie chcąc utracić. Ale nie zachęcam - każdy ma co wybrał.

      Usuń
  10. O twardość chciałam się otrzeć a nie o polowanie chociaż....dlaczego ofiara mówi ,że polowanie to nie jej działka ? Dzieci nie są infantylne. Później nabierają cech do niczego. Dla mnie infantylność to beznadziejna cecha bo kojarzy mi się z brakiem własnego zdania a byciem ofiarą wciąż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie czuje się ofiarą zupełnie ta domniemana ofiara. Dzieci to dzieci. A dziecko w dorosłym to zupełnie inna historia.
      Infantylność jako brak własnego zdania? Hmmm... inaczej postrzegamy to uwarunkowanie.

      Usuń
  11. Nie budujemy drogi więc możemy się różnić do woli. Nic nie stoi ofierze na przeszkodzie by czuła się myśliwym. Fakt kto jest kim widać dopiero z perspektywy.
    Dziecko w dorosłym to nie infantylność bo infantylność to też sztuczność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - możemy się różnić do woli.

      Usuń
  12. Przyszło mi na myśl wspomnienie, może wielkopostne trochę. W agencji był hol i zwykle tam szum i więcej ludzi i wybieralnia dziewcząt i jakieś drinki i wstęp i dziś przyśniłam wspomnienie, ekspozycja przeszłości, że wchodząc uciszałam wszystko i byłam podmiotem w jednej chwili...tak mi się wtedy wydawało a teraz, że byłam wyjątkowym przedmiotem na moment.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...zamyśliła mnie Pani. Dziękuję.
      I tak znajduję, że ważne jest jak się sami czujemy w chwili przeżywanej. Późniejsza ocena to późniejsze emocje i ich zabarwienie... inne odnośniki. Czasem karmiące, czasem nie.

      Usuń
  13. Kontestowanie przeszłości to raczej strata czasu, jeśli nie jest li tylko korzystaniem z odsetek uzyskanych. Kapitał, fundamenty, jeśli są, warto umocnić a nie rujnować.

    OdpowiedzUsuń
  14. No pewnie. Tylko nie każdy i nie w każdej sytuacji to potrafi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteśmy wyjątkowe a nie , "każde".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjątkowość -nawet jeśli jest - nie zwalnia z człowieczeństwa.

      Usuń
  16. Bufonada. Kierunek, problemy banalne a nie do rozwiązania.-Oddałam . Brzmi spokojnie. -W okresie wielkopostnym , kierowana miłością bliźniego ...rzygać się chce.
    Wie pani co to jest dykteryjka ? . ...bateryjka z dykty ,jak opowiedział Jan Ptaszyn Wróblewski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawne tłumaczenie dykteryjki chyba przylgnie skojarzeniem na stałe.

      Usuń
  17. Opowiadał również jak to jadąc bodaj z Łodzi do Opola, na drodze , nocną porą , pan pod wpływem spał. Zabrali go więc i w Opolu położyli, obok drogi na chodniku a może na ławce-już nie pamiętam.Ot kiedyś to można mieć było fantazję a teraz...może nam się uda po sobie zostawić zabawna sytuację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że takie zabawne opowieści są udziałem wielu ludzi - i tak, dobrze by było gdyby powodowały uśmiech a nie naruszenia.

      Usuń
  18. Opowiadała mi , pracująca jak ja, że pewnego razu pojechała pod wskazany adres. O pomyłce nie mogło być mowy bo adres sprawdziła razy kilka. Otworzyła bardzo starsza pani. Zapytała o zapraszającego. – Tak, Syn zaraz będzie. Proszę poczekać. Coś go zatrzymało. Czas uciekał. Syna nie było. Wypiły herbatę, porozmawiały . Starsza pani wiele opowiedziała. Syn nie nadchodził więc podziękowała i wyszła. Po powrocie do agencji dowiedziała się że jednak pojechała pod zły adres.

    OdpowiedzUsuń
  19. W radio, wciąż pojawia się reklama z Marianem i Barbarą, którzy wciąż kupują to tablety to laptopy to pralki itp...ciekawe czy ktoś policzył ile to już tych rzeczy kupili i co na to ekolodzy wszak to namawianie to powiększanie ilości śmieci w domu. Odkąd pojawiła się reklama ja nie kupiłam niczego . Jak wejśc do sklepu który tak głupio , nieekologicznie, moim zdaniem ,się reklamuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszechobecny plastik - w sklepach, głowach, relacjach... jednorazowość, bo tak łatwiej. I promocje, bo najważniejsze, by mieć...
      wolę iść na spacer.

      Usuń