tańczę nagimi stopami na rozżarzonym palenisku
a gdyby stal organu przeżartą rdzą nagle zgięło w pół
czy wypłynęłaby lawą co zakrzepnie na szkle ciała zimnym
mnożę gwiazdy
jak umiem nie umiem
komu poza nim nią
i strachem na dni z przekrzywionym kapeluszem głowy
dać uśmiechem
pyłu osiadłego
z wybuchu wulkanu
Rafshchax
http://t3kstura.eu/pokaz_obraz.php?id_pic=4227
Stopy tyle muszą przejść w życiu... tyle palenisk...
OdpowiedzUsuńStopy muszą przejść, a serce wytrzymać. Choć czasem już nie dają rady...
Usuń..już nie dają rady a tu tyle drogi do przejścia. Pamiętam jak kiedyś się pogniewałam, to jedna strona medalu a na drugiej był obowiązek, konieczność dotrzymania słowa a skoro tak to poszłam pieszo w sandałkach na spotkanie. Kilometrów pięć, dziesięć, piętnaście, dwadzieścia. Spotkanie się udało i nikt nie dostrzegł ,że bolą mnie stopy a tyle drogi przede mną by wrócić. Tylko moje nogi wiedziały co się stało. Nawet ja nie do końca byłam świadoma ile jetem w stanie wtedy gdy już sił nie ma .
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochylenie się i zrozumienie.
Usuń