się nie zmieniło
tylko
jakoś tak
zakwitło
w śniegu bardziej
zapachem
moje serce
dotykaj mnie
miękkością jedwabną
oddechu
wzruszeniem głosu
gorączką
i strachem swoim
daj przytulić
ciepłem smutek
i zamyślenie oczu
dotykaj mnie sobą
ułóż moje życie
nagością
na łóżku siebie
tam będzie mi
najbezpieczniej
Piękny wiersz, piękna muzyka...
OdpowiedzUsuńMuzyka zjawiskowa - lubię jej słuchać z zamkniętymi oczami, wtedy maluje najpiękniej...
OdpowiedzUsuń