w hałasie spraw
nieistotnych
jak smakuje
zapach zachwytu
niczym ważnym
powoli
wykolejam swój pociąg
i patrzę
jak rozbija się
stojąc obok
tej katastrofy
zbieram odłamki
po nielocie
jakim jestem
upijając się
strachem
i ścierając z twarzy
rozmazany makijaż
soli
poszukuję instrukcji
jak oddychać
by nie połamać
kości
serca
jutro znów
założę swoją zbroję
Birdy - Skinny Love
No dalej, resztko miłości, przetrwaj chociaż rok
Posypać solą nigdy się nie udało
Moja, moja, moja, moja, moja...
Wpatrując się w zlew pełen krwi i zniszczoną okleinę
Mówię mojej miłości, by zniszczyła wszystko
Odcięła wszystkie liny i pozwoliła mi upaść
Moja, moja, moja, moja, moja...
Właśnie teraz to zbyt trudne (…)
Chyba codziennie się tego uczymy i codziennie podobnie to boli...
OdpowiedzUsuńCzasem wdeptuje nas w ziemię, by lepiej można było odczuć te chwile, kiedy unosimy się na skrzydłach...
Usuń