sobota, 29 grudnia 2018

Lubię wracać...

Lubię wracać. 
Do takich miejsc, w których pachną cukrem palonym na karmel marzenia. Gdzie ścieżki nie są zawiłe tylko mają okrągłe zakręty, z których się nie wypada za to z zachwytem patrzy co dalej. Lubię wracać do ludzi pełnych ciepła i ulubionych zapachów. Tam, gdzie zakamarki noszą w sobie wspomnienia jakimi wciąż oddycham idąc po podłodze trzeszczącej drewnem wysuszonym układającym dźwięki w tą niepowtarzalną melodię przynależną tylko tutaj. Lubię dotykać miłości namacalnie dłońmi jakby to był krem czekoladowy z bitą śmietaną w pucharku łowiony ukradkiem w tajemnicy palcami pakowanymi prosto do buzi - bo tak najbardziej smakuje szczęściem. Lubię kiedy topi się lód - ten w rdzeniu głęboko - od prostego dotyku dłoni i zwykłości uśmiechu. I kiedy widzę jak rozkwita to, co tak trudno czasem zobaczyć w zwykłości obejmując ciepłem i dogrzaniem, bo tylko ja mogę zrozumieć... Lubię wracać tam, gdzie jest gniazdo pełne różnych doświadczeń. Do czasu, który tworzy się nie bezszelestną ucieczką w klepsydrze ale znaczy.
Siedzę w tym miejscu i zastanawiam się. Nad powrotami. Bo tyle gorączki ostatnio i zapalczywości - bo obrus, bo pierogi i karp jeszcze bez tymianku, i garnitur, sukienka, łańcuszki, lampki na choince, świeca a może jeszcze chleb trzeba przynieść. Grzanie wspólną obecnością. Ale...
czy czuję? że właśnie narodziła się Miłość jakiej doświadczam każdego dnia? Że mogę przytulić się ciepłem Rodziny, tak podobnej do Tej? Myślę o Cudzie jakiego doświadczam i mogę mnożyć... że Dobro jest darem a nie wstążka na kolejnym pudełku wyciąganym spod choinki...
Tak. Lubię wracać też do miejsc, w których nie byłam jeszcze nawet zalążkiem a jednak dzieje się w nich wciąż moja historia początkiem zwiastowania...
Nakarmiona wracam.
Bo...
lubię wracać do tego miejsca, w którym czuję się najwłaściwsza. Gdzie czeka mnie miodowy kolor węgla o smaku najsłodszym, niepowtarzalnym i tylko mnie znanym. Lubię wracać do tu, gdzie sny pachną najpiękniej bo czerpią z urzeczywistnionych marzeń. Bo lubię wracać wiedziona tęsknotą do odległości oddechu, gdzie są dla mnie garściami czerpane pocałunki prosto w duszę.

Lubię wracać.
Wszędzie, gdzie jest mój dom.

Anna Mayorova
(https://pl.pinterest.com/pin/464081936596555478/)

6 komentarzy:

  1. Lubimy to samo, a jeszcze lubię wracać na blogi, gdzie znajdę zawsze piękne słowo:-)
    Dobrego roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię czytać ulubione blogi.
      Dziękuję i wzajemnie.

      Usuń
  2. Przepiękny tekst:
    A ja zapraszam Cię do odebrania prezentu gwiazdkowego:
    http://stokrotkastories.blogspot.com/2018/12/o-krolowej.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już cichutko zdążyłam zajrzeć - dziękuję za zaproszenie.

      Usuń
  3. Dom, w którym czuję się na miejscu – też lubię.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dom - dla mnie - jest tam, gdzie są ludzie, których kocham.

      Usuń