paznokciami ze ścian
zbieram
upadłe endorfiny
rozbite o życie
karmiąc się namiastką
rozprysłych przez przypadek
uczuć
przytulona gęsią skórką
obecności na plecach
samotność
liże moje serce
wlewając w nie ciepło
od którego
organ lodowacieje
mocniej z każdym krokiem
to dobrze
może czerń mojej duszy
nie zatruje już nikogo
więcej
poza nosicielem
Tomasz Alen Kopera
(https://pl.pinterest.com/pin/508625351660959609/)
Znalazłam analogię z ociepleniem klimatu, niby cieplej, a planeta lodowacieje...
OdpowiedzUsuńIstnieje taki dotyk ciepła, który mrozi.
UsuńEndorfiny można wyprodukować samemu.
OdpowiedzUsuńSuper jest ten obraz.
Żyć też można samemu.
UsuńTak, obraz jest magnetyzujący.