a jednak
rozliczasz mnie
jakby kształt
własny
pozwalał ci na
rzeźbienie mnie
bardziej niż kiedyś
bo wstałeś
z kolan
zdolny do czucia
i nagle
rysujesz mi uczucia
jakimi żyję od zawsze
pokazujesz je
jakbym oślepła
w duszy
widząc we mnie
znowu
krzywe odbicia
zwierciadeł
położone
na huśtawce
klepsydry czasu
odmierzanego
twoim chcę
nie chcę
wyciągasz mnie
jak poduszkę podręczną
kiedy głowa
wymaga podparcia
by zniknąć
za moment
zbyt zabieganym rytmem
dnia kolejnego
otwórz oczy
i zobacz mnie
wreszcie
nie dla powodu jakiegoś
dla tego
którą jestem
jeśli nie potrafisz
zostaw
lepiej nie będzie
Tomasz Alen Kopera - B15 (http://alenkopera.com)

Zabieganie dnia codziennego zabija w nas czułość w każdej postaci, a szkoda...
OdpowiedzUsuńZabija zrozumienie. Dobrze, że są tacy, którzy potrafią je dawać.
OdpowiedzUsuńBardzo życiowe, i takie na teraz
OdpowiedzUsuńŻycie najlepiej opowiada, ja tylko zapisuję...
OdpowiedzUsuń