nieuwaga
dla cienia
wymową
szeptu ciszy
namalowanego
pozory które ważne są
tak bardzo
i przekonanie
o zawartości
w pustym wazonie
bo on z kryształu jest
przecież
niepełnosprawna wciąż
naiwnością
karmię nadal
rozsądku brak
z uśmiechem rozciągniętym
słuchając
nabrzmienia słów
milczeniem
zachwycona sobą
popatrzę
jak odrywają się guziki
od zapięcia
sumienia koszuli
bezboleśnie
sprzedając
moje imię
Zganiony ten kto ból zna
Zadany przez ogień, co ciało spala
Zadany przez ogień, co ciało spala
Rzucam światło
Na swą twarz
Gorący wrzask
Strzelać bez rozkazu
Bang bang
Uszlachetniony ten, kto zna ból
Przez ogień, który spala rządzą
Podmuch iskier
Na jej łono
Gorący wrzask
Strzelać bez rozkazu
Bang bang
Strzelać bez rozkazu
Niebezpieczny ten, kto ból zna
Przez ogień, który ducha spala
Bang bang
Niebezpieczny jest dla spalonego dziecka
Ogień, który od życia oddziela
Gorący wrzask
Bang bang
Strzelać bez rozkazu
Twoje szczęście nie jest moim szczęściem
Jest moim nieszczęściem
Włączyłam klip i nastrój wiersza uleciał...
OdpowiedzUsuńRammsteina trudno nazwać lirycznym - to fakt. Ale dopełnia często to co we mnie siedzi.
Usuń