w oczach widząc
kolor granatem okolony
dotykam słów duszy
pisanych tęsknotą
przyszłości
minionych dni
dotykam ciebie
zamykając powieki
pod rzęsami
mieszkasz oddechem
przytulony
zakładam na oczy
opaskę
by zbyt szybko
świt
potykając się
budzącym dniem
nie zabrał mi
ciebie
wyrywając
dłoniom pragnienie
mojego ciała
w oknach duszy
położone
Bruno Di Maio - La sorte
(http://www.brunodimaio.com)

Czasami jednak tęsknimy za światłem poranka by razem dzielić jeszcze i te jasne godziny codzienności...
OdpowiedzUsuńPrzeważnie. Kiedy dane jest nam razem zaczynać dzień.
Usuń