I tak myślę jak łatwo jest zgubić niesłyszeniem te z nich, które wcale nie krzyczą, nie miotają się wściekle tylko patrzą oczami spod kąta w jaki wlazły. Bo są delikatne. Łatwo je spłoszyć zbyt dużym światłem.
Serce... taki dziwny mięsień, który zaboli kiedy tracimy życie. Ale nie umie powiedzieć - teraz patrz, to ważne... nie zgub, bo ucieknie. Wytracisz jeśli nie zbierzesz, bo to tylko dotknięcie skrzydeł ważki na policzku...
Zatrzymana dziś. Słucham tego rytmu wyjętego z cienia, słucham z uwagą na którą zasługuje. Wyciszona z pośpiechu i ciągłości, z lęków rozpinam powoli guziki nacisku dnia, by zanurzyć się bez sznurowania w ciszę. Uwagą.
Serce. Odmierza rytmem bieg życia... i wiem, że kiedy mnie przytulisz moje serce uspokoi tętent kopyt szalejących pogonią. Uspokoi się pewnością. Że jesteś blisko dzięki czemu moje życie staje się namacalnie dobre, uważne i pełne. Spokojem rytmu serca.
Kiedy jesteś blisko jestem wreszcie we właściwym miejscu.
Tomasz Alen Kopera - D12
(http://alenkopera.com)

Od razu skojarzył mi sie tu mój wiersz, bo emocje były podobne:
OdpowiedzUsuńSchronienie
Pod mokrą skałą
jedność oddechów
ciał bliskość
rąk ciepło
Oczekiwanie
w niemym zachwycie
aż wygrzmi siłą
oślepi błyskiem
Burza
której z nami
po drodze.
Bardzo dziękuję Jotko - śliczny wiersz, a te cenię szczególnie.
Usuń