jak trudno jest
świat czytać
nieoparty o twoje spojrzenie
kolory są
wyblakłe
choć lato barwi
paletą kwitnienia
bolą mnie uszy
od krzyku ciszy
więc słucham twojego serca
w zakątkach
mojej pamięci
zamykam oczy
w snach jesteś blisko
zaczynam się od twoich ust
przytulona
nie chcę się budzić
dniem
jesteś
wciąż zbyt daleko
od ciepła
moich ud
Trudy Good
(https://pl.pinterest.com/pin/560838959839726809/)

Jeszcze kilka takich wierszy i jak nic oziębi se i przyjdzie jesień i marzenia szlag trafi jak marzenia że się przydarzy. Pani będzie to wina, jej wina i to że przyjdzie potem zima.
OdpowiedzUsuńTęsknota nie oziębia ale żarzy się coraz wyraźniej obejmując całą istotę. I czeka się coraz niecierpliwiej, ale z pewnością, że coraz krótszy jest czas bez... marzenia trafia szlag tylko wtedy, kiedy skrzydła są zbyt nieopierzone a gwiazdy stanowią tylko obiekt w rozumieniu astronomicznym. Kiedy się czuje niebo jest zawsze osiągalne na wyciągnięcie dłoni. Ciepłem oczu zagrzanym.
UsuńZima - moja winą? Wspaniale. Będzie powód, by się ogrzać bliskością. I płatki śniegu utopione we włosach podziwiać skrzeniem światła na odległość oddechu.
Patrzenie na świat przez pryzmat ukochanej osoby, to nie zawsze jak przez różowe okulary. Daj Boże jednak tych dobrych barw ozdobionych kwitnieniem lata – dobrego człowieka do kochania, w nas samych zakochanego szczerze.
OdpowiedzUsuńJednakże... ja chyba złoto wolę i rubiny. Kolory jesieni.
Patrzenie na świat przez pryzmat ukochanej osoby - zwłaszcza jeśli jest dobrym człowiekiem - to bezpieczeństwo, spokój i pewność, że jest się we właściwym miejscu. Wzajemność w uczuciach daje poczucie pełni.
UsuńA ja najbardziej lubię brokat błyszczący w świeżym śniegu i szczypanie mrozu na policzkach.
Zimie również nie można odjąć uroku. Jest osobliwa, monochromatyczna i przyjemna dla mnie. W tych miesiącach najlepiej się czuję :)
Usuń