cisza
idzie po dywanie
przysuwa się
do mnie
nieobecnością
zmarzła bardzo
wtula zimne kostki
pod kołdrą
i czeka
na spełnienie
marzeń
nie wie
że tu cofnął się czas
na zegarku przybitym
godziną
wołania o pomoc
tu nie ma
snów
istnieją tylko koszmary
brudu
nie do zmycia
wtulam się
w skrzydła
to nic
że wyrwane
jednym ruchem
ostrza
żyję przecież
Tomasz Alen Kopera
(https://pl.pinterest.com/pin/508625351645101889/)

Upiekłam racuchy z jabłkami. Trochę swoje rzeczy pozbierałam ,żeby nie plątały ruchów. Jabłka sama zbierałam.Jestem dumna z siebie za te placki. Jak prawdziwa pani domu je zrobiłam i nawet zostało co dla domowników. Podjadałam. Napisałam do byłej kochanki by umówić się na zaległy spacer. Boso. Po lesie. czas najwyższy bo później po takim spacerze może być kichanie zamiast całowania. Zapytałam zakonnicy czy pójdę do piekła....tak asekuracyjnie żeby może coś mi jakieś złagodzenie kary albo coś w końcu oblubienica Wyższej Instancji to znajomości ma.
OdpowiedzUsuńA tak sobie myślę, że kwestia pójścia do nieba/piekła jest kwestią wyboru a nie zdania zakonnicy...
UsuńŻyjemy nadal mimo wielu przeciwności losu, a przecież czasami świat powinien stanąć w miejscu...
OdpowiedzUsuńTrochę makabrycznie dziś rymujesz, ale niesamowicie.
Czasem coś w nas budzi demony z jakimi trudno sobie poradzić.
UsuńŻyć, nawet jeśli pióra połamane. Żyć... Tak mocna jest wola istnienia. Lecz nie u wszystkich. W tym jest jakaś mistyka... każdy o trzymaniu się życia może powiedzieć coś zupełnie innego, a niby wszyscy z tej sami gliny jesteśmy ulepieni.
OdpowiedzUsuńNaczynia jakimi jesteśmy są podobne ale ich zawartość to zupełnie różne historie.
UsuńNasza siła nie polega na braku upadków ale na ciągłym byciu w drodze. Z każdego doświadczenia rodzi się w nas większe odkrycie człowieka jaki w nas mieszka.