niedziela, 23 czerwca 2019

truizm

szczęście to takie pojęcie
trochę nierealne, naiwnością rozlewające się na podniebieniu smaku
ulotna mgła pajęczyny... patrzenie w tym samym kierunku i w tym samym czasie - takie wspólne... WSPÓLNE... lubię melodykę tego słowa...
wspólne
nieoczywistość, o której tak łatwo zapomnieć
plany, przyszłość, teraźniejszość i wnioski z porażek, jedzenie radości 
to dłonie, usta, bliskość, śniadania i kolacje, rozmowy, i kłótnie lub milczenie
to miłość, tlen, burze i czas naporu
i my
to nie ucieczki i rozwarstwienia
ale budowanie
razem
szczęście to twoje serce w moich dłoniach
otwarte tak
bym zamknęła je w sobie
bez potrzeby ucieczki
to gadanie o niczym do białego rana i przy wyjadaniu truskawek skąpanych w śmietanie wkładanych palcami do ust lub przy plasterku sera ostatnim dzielonym na miliard kawałeczków, by nie trzeba było wstawać i przynosić następnego
czekanie, kiedy się obudzisz z niespodzianką koloru twoich oczu innych o świcie, a innych w nocy
szklanka wody w upale lub skarpety zimą
to trudne decyzje i konsekwencja
odpowiedzialność za to co się stworzyło sobą w drugiej osobie
i wsparcie wtedy kiedy cały świat upada wokół, taki nieistotny skutkiem, bo istnieją plecy na których można się wesprzeć
składanie z mozołem drobinki do drobinki, warstwa po warstwa i chuchanie, dmuchanie, by się zrosło, zagoiło i odeszło to co boli, a rozrosło się tym, co istotne i jedyne
i mam takie miejsce w sobie
dobre do wszystkiego
nazywa się blisko ciebie
lubię w nim siadać i dotykać
ciepła

Rob Hefferan
https://artefeed.com/rob-hefferan/




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz