czwartek, 6 września 2018

porankiem

mijam
sierp księżyca
co zmęczony żniwami
zawisł
uśmiechem bezsłownym
wśród szarości 
jeszcze nieba
mijam
kolejne spojrzenia
pytania
ciekawość
w oczach przypadkowych
wielowariantowość zdarzeń
przyszłych
które mogłyby 
ale się nie spełnią
mijam
marszczenie wody
kuprami kaczek usiadłych
bezwietrzność
zieloność
w odcieniach dla mnie
rozlicznych
ćmę przyklejoną
do kory
tłem
mijam
szczury harcujące
bezuważnie
dla ludzi tuż obok
ptaki
osiadłe melodią
skoczną
na pięciolinii
wysokiego napięcia
i chmury
do których nie dorosłam
migdałami
zbyt mało niebieskimi
mijam
pustą ławkę
wyciągającą deski
w niemej prośbie
o obecność 
czas przesypuje się 
w moich oczach
mijam

Maria Magdalena Oosthuizen
(https://pl.pinterest.com/pin/617204323907042957/)
https://i.pinimg.com/originals/5b/81/f6/5b81f6e3b39c4f24daa4285d45bf2f5d.jpg

2 komentarze:

  1. Pięknie i uważnie mijasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co mijam to obrazy dojrzałe jak śliwki na drzewach - trzeba tylko pozbierać do koszyka.

      Usuń