mijam
sierp księżyca
co zmęczony żniwami
zawisł
uśmiechem bezsłownym
wśród szarości
jeszcze nieba
mijam
kolejne spojrzenia
pytania
ciekawość
w oczach przypadkowych
wielowariantowość zdarzeń
przyszłych
które mogłyby
ale się nie spełnią
mijam
marszczenie wody
kuprami kaczek usiadłych
bezwietrzność
zieloność
w odcieniach dla mnie
rozlicznych
ćmę przyklejoną
do kory
tłem
mijam
szczury harcujące
bezuważnie
dla ludzi tuż obok
ptaki
osiadłe melodią
skoczną
na pięciolinii
wysokiego napięcia
i chmury
do których nie dorosłam
migdałami
zbyt mało niebieskimi
mijam
pustą ławkę
wyciągającą deski
w niemej prośbie
o obecność
czas przesypuje się
w moich oczach
mijam
Maria Magdalena Oosthuizen
(https://pl.pinterest.com/pin/617204323907042957/)
Pięknie i uważnie mijasz...
OdpowiedzUsuńTo co mijam to obrazy dojrzałe jak śliwki na drzewach - trzeba tylko pozbierać do koszyka.
Usuń