niedziela, 6 września 2020

Ciężar pustki

Usta pełne łez.
Dławię się solą.
Jak zgaszona podmuchem nagłym
zapałka.
Bezużyteczna.
I jest mi skrajnie obojętne
wyświechtanie takiego sensu.
Nie jestem.
Nigdy.
Nie będę.
Jutro przyjmę cię
jak dobra zabawka.
Z uśmiechem.
W nocy zetrę go z twarzy
jak szminkę.
Szkoda
że kamień we mnie 
jest zbyt miękki.
I tak nie zrozumiesz
tego wiersza.
Tak łatwiej.
Najważniejsze
by się dobrze bawić.
Udając życie.

Loui Jover
https://www.facebook.com/lojoverart



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz