środa, 14 lutego 2018

Szarość bajki

Duszę się. Tak jak już dawno nie miałam... duszę się całkowicie i nic nie pomaga rozpięcie koszuli, otwarcie okna ani nawet czerpany garściami tlen. Nie ma go w powietrzu - jest tylko ołów ciekły co przelany pojemnością płuc zastyga i przygniata do podłoża.
Znowu ktoś mi mądrze powie - zmień to...
(****) chce mi się krzyczeć z pasją szewską, do zmęczenia, do przewleczenia trzewi tak by wyrwało ze mnie całą mnie, rzuciło o ścianę i pogruchotało wszystkim w komplecie. By potem nie było co zbierać, by nie zostało nawet echo. Pył. Nic. 
Jak mam wyrzucić z siebie to co przytłacza...
Jak mam choć raz nie sama... Półprawdy, półobecności, półmyśli... bo całe zbyt wbijają się w świadomość... więc koc znów. Zaciągnięty nie grzeje...i nikogo...
Rozdrapuję powłokę i wyrywam potrzebę... ale wraca. Wciąż wraca, jakby nie rozumiała, że nie chcę. Wylewam zimną herbatę - wystygła. Też nie robi różnicy.
Za dużo czuję... za bardzo jestem. Cieniem położona kiedy trzeba wychodzę... a dla mnie?
Każdy ma takie dramaty na jakie zasłużył i sam sobie stworzył. Ja też. Jestem złym człowiekiem. Wiem...
Co mam zrobić, by skamienieć? Miłość dotyka najbardziej zostawiając siniaki...
Dławię się ciszą, przełykając kolejne dni... z uśmiechem...
na jaki kompletnie mnie nie stać.

Vincente Romero Redondo 
(https://www.pinterest.com.au/pin/480126010269009298/)
Art by Vicente Romero Redondo

8 komentarzy:

  1. No tak - bywają szare bajki.
    I wcale nie tak rzadko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdej szarości znajdują się tez inne kolory. Tylko czasem zanikają postrzeganiem.

      Usuń
  2. Łatwo powiedzieć - zmień to...łatwo radzić komuś.
    A wiesz, że to właśnie dobrzy ludzie myślą o sobie, że są źli?
    Naprawdę złym nawet to w głowie nie zaświta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za dobre słowa. Twój optymizm bywa zaraźliwy.
      Ocena siebie przed sobą samym raczej nie zawiera złudzeń, kiedy jest szczera - kłamstwo sobie w oczy można wyznawać do czasu. Potem przestaje się w nie wierzyć.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. I równie często uskrzydla.
      Mieszanka bez której trudno znaleźć treść życia.

      Usuń
  4. "Półprawdy, półobecności, półmyśli" - to dużo. Nigdy nie dostaniesz wszystkiego, bo co by zostało dawcy tych "pół"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedokończone dłonie wyciągnięte w pół drogi - masz rację to dużo. Zachłanność nie jest dobrym doradcą ale niedosyt również.
      Myślę, że kiedy dostaje się uwagę, czas i obecność w trybie upływających dni to jest wszystko czego potrzeba do poczucia pełni.
      Witam Cię w moim blogu.

      Usuń