ma ślady twojego dotyku
wypalone piętnem
milczenia
w skórze czucia
modlę się
żebyś zniknął
rozpłynął się
zamilkł
umarł
przestał być
...
moja wina
uwierzyłam kiedyś
w półprawdy
nie oswaja się
nie buduje
nie wchodzi
do serca sukinsyna
...
teraz widzę
jak ona
wydrapuje sobie dziury w duszy
powstałe
od kul twoich słów
jakie dla niej
przechowujesz
bezruchem
zabijasz w niej
wartość
...
krzyk
bez słów
rozrywa ciszę
strzeż się -
demony jakie rodzisz
w innych
kiedyś
otworzą ci piekło
którego doświadczysz
Peter Gric - The Cloud Temple
(www.gric.at)

Na miejscu oprawcy bałabym się takiej wróżby...
OdpowiedzUsuńSą ludzie (?), którzy nie mają sumień. Nie czują strachu przekonani o bezkarności... mam nadzieję, że potrafię to zmienić...
UsuńPodobno kropla drąży kamień...oby się udało, nie jesteś sama.
UsuńKropla to zbyt mało. Wytrzymałość też ma swoje granice, kiedy tama pęknie zaleje niszcząc.
Usuń