tyle razy
jak szklankę
o posadzkę
w drobny mak
rozbiłam
by na kolanach
wybierać
serce
z odłamków
potłuczonych czasów
i nagle
przyszedłeś
otworzyłeś okna
na światło
twój szept
wystarczył
by znaleźć dom
w twoich ustach
Trudy Good
(https://pl.pinterest.com/pin/388998486545866535/)

Pięknych środków użyłaś dla wyrażenia uczuć...
OdpowiedzUsuńUczucia tego rodzaju są piękne same w sobie.
UsuńDelikatny jak mgiełka jest Twój wiersz...
OdpowiedzUsuńBo o delikatnej strukturze czucia traktuje.
UsuńJeśli ja , podobnie jak Pani w kółko piszę te same trzy zdania to wrócę do prostytucji i pal licho najgorszą stawkę.
OdpowiedzUsuńWrócę? Czyli przerwa była?
UsuńW kółko te same trzy zdania u Pani? Nie zauważyłam - choć ton wypowiedzi znajomy jakby...
Życzę dobrego wieczoru - może gwiazdy zaświecą i u Pani.
A może... jak większość , cudownie dobrane słowa jak muzyka skrzydeł motylich. Większość ma racje czy jest jak stado baranów ?
OdpowiedzUsuńKażdy znajduje co chce. Jeden skrzydła motyli a drugi mdłości. Nie moją rolą jest mówienie innym jak mają rozumieć i co widzieć. Każdy ma inne serce.
UsuńJak bardzo obcym jest mi rozmawianie. Jak to robić by nie było potem wątpliwości, aneksów, sprostowań i dopowiedzeń. Trochę już wiem dlaczego Pani mnie przeraża, trochę już wiem.Szukam odpowiedzi po swojemu więc niezrozumiale dla innych ale inni, najczęściej... właśnie, są jak ja i poza skorupę wyjść się boją i nie chcą.
OdpowiedzUsuńodpowiedziała pani ...zobaczyła że każdy znajduje co chce a ja nie napisałam że w stadzie baranów ktoś jest tym który widzi co sam chce. Napisałam że w stadzie nie ma pojedynczych baranów, jeśli nawet próbuje się stworzyć takie wrażenie.
Wyrażać myśli by inni zrozumieli i do tego bez naruszenia własnej powłoki - trudne. Ale nie niemożliwe. Umiejętność komunikacji nie jest właściwością przyrodzoną - wymaga praktyki.
UsuńJeśli jestem zgodna zdaniem z innymi to znaczy, że baranem jestem? Żeby zatem nie być trzeba zaprzeczać, wyłamać się - nawet wtedy kiedy widzę tak samo? Wtedy nie jestem w stadzie? A kim jestem?
Skąd wiadomo i kto tworzy zasady klasyfikacji - czy baran czy nie?
Pani nie dostrzegła pytania ? Jest różnica, między pytaniem a twierdzeniem o jakim wydawało mi się ,że przeczytałam u Pani . Powtórzę więc :"Większość ma racje czy jest jak stado baranów ?". Mogłabym wycofać się z określenia :"barany" na rzecz może bardziej zrozumiałej, psychologii tłumu bo nie moja rzeczą było obrazić kogokolwiek a podnieść problem, wątpliwość.... w sumie czy potrzebnie ...właśnie. A po jaką cholerę ja się odzywam .Jestem jak dziura w szerokiej pięknej wstędze. Do wycięcia...prawda ? Znam jednak kilka osób dla których odstępstwo jest godne uwagi a nie odrzucenia.
OdpowiedzUsuńA Pani dostrzegła moje pytania? Czy są nieistotne kontekstem wobec wcześniejszego postawionego w Jej komentarzu?
UsuńNiestety nie zadowolę Pani odpowiedzią. Bo jaka by nie była będzie jedynie moim zdaniem z pewnością niezaspokajającym... a może nie nurtują mnie takie pytania po prostu.
Odrzucenie jest kwestią Pani wyboru i Jej interpretacji zachowań - w każdej interpretacji istnieje margines błędu w odniesieniu do stanu faktycznego.
Dostrzegłam.
UsuńMam zapobiegawcze przystosowanie do życia. Od razu kupuję nietłukącą się zastawę.
OdpowiedzUsuńMądre podejście. Choć czasem i taka zastawa potrafi zaskoczyć brakiem wytrzymałości.
Usuń