Stoję na brzegu. Czego? Nieistotne... dachu, mostu, czy czasu... Stoję na tym skraju i nie widzę innej możliwości. A przecież moje stopy każdego dnia robią krok. Nie wiem tylko czy do przodu, czy wstecz, może w miejscu.
Nie wiem czy to w ogóle ma znaczenie.
Nie dotyka mnie. Jakbym była w tubie szklanej. Doświadczalne zwierzę do reakcji chemicznych sprawdzania odruchów. Które zanikły. Wokół przesuwają się kolorowe obrazki jak w fotoplastykonie cyklu życia. Ciągle to poczucie. Że jestem obok. Jakby w roli, gdzie toczy się jakaś gra. Bez stop-klatki. I przedstawiam tą całą erupcję zdarzeń, doświadczona... Wszystko się dzieje ale jakbym była aktorką wielkiej sztuki na scenie. Potem kurtyna i brawa, i już...
Minie. Bo to nie ja przecież. To się nie dzieje...
Zdejmę kostium i pójdę. Wrócę do tu, gdzie jesteś wciąż dla mnie. Pocałujesz mnie i zapytasz - gdzie byłaś tyle czasu... Zapytasz, prawda? Przytulę się, by zapomnieć, że tak mi się śniło źle. Kiedy miałam wrażenie, że serce przestało mi bić. Że tylko kurczy się rozpędem chwili i przesuwa jakąś linę do przeciągania, a ja i tak nie oddycham.
Nie dzieje się nic.
Ale potem patrzę... na moje puste w twój dotyk ciało, na oczy bez uśmiechu i nagle widzę. Że to taka chwila, w której świat rozbiera się nagle z kolorów. Zostaje tylko czarny z bielą szarości w załamaniach.
Nie wiem, która ja jestem. A która to tylko złudzenie.
Przybita do zegarka patrzę jak powoli kalendarz traci kartki kolejnych dni bez treści. Spadają. Bez woli. Bez wiedzy. Bez czucia.
Litery płyną w korowodach nic niemówiących słów, które nie dają ulgi. Jedynie wylewają się zdaniami, by wyciekło. Ale on zostaje.
Ten strach... powiększa się. Bo nie wiem nic.
Jestem zamknięta - jak w kokonie bez tchu. A jednak nie umieram...
jeszcze.
Michael Cheval
http://chevalfineart.com/
poniedziałek, 30 września 2019
przetrzymam
zatrzymany pośpiech
bezdechem
dusi
rozłamany nagle czas
zły dzień
tydzień
miesiąc może
obok tętni życie
a ja
zahibernowana
czekam
choć przecież wiesz
że nie umiem
Kathrina Sofie Baumgartner
https://kathrina-sofie.de/figures/
bezdechem
dusi
rozłamany nagle czas
zły dzień
tydzień
miesiąc może
obok tętni życie
a ja
zahibernowana
czekam
choć przecież wiesz
że nie umiem
Kathrina Sofie Baumgartner
piątek, 27 września 2019
nieznane
za szybą
widzę wszystko
nie dotyka mnie
nic
choć kruszy
w drobny pył
ciągły brak
twojego oddechu
Trudy Good
https://pl.pinterest.com/pin/382102349606395631/?nic=1
widzę wszystko
nie dotyka mnie
nic
choć kruszy
w drobny pył
ciągły brak
twojego oddechu
Trudy Good
https://pl.pinterest.com/pin/382102349606395631/?nic=1
nieulotne
chcę już
w codzienność zanurzać się
z tobą
czuć nowość
każdego wschodu słońca
i tylko nie wiem
od kiedy/czy
się zdarzy
Mark Spain
https://www.tuttartpitturasculturapoesiamusica.com/2018/01/Mark-Spain.html?m=1
się zdarzy
Mark Spain
https://www.tuttartpitturasculturapoesiamusica.com/2018/01/Mark-Spain.html?m=1
czwartek, 26 września 2019
nierozłączne
mówisz - bardziej
bardziej chcę jeszcze
być w tobie
uśmiecham się
przecież
od dawna już
jesteś
w pełni
Ewa Świtała
https://pl.pinterest.com/pin/120612096255755108/
bardziej chcę jeszcze
być w tobie
uśmiecham się
przecież
od dawna już
jesteś
w pełni
Ewa Świtała
https://pl.pinterest.com/pin/120612096255755108/
środa, 25 września 2019
kasztanowy zapach rudości
jesień
z żółtą głową
pełną czerwonych liści
zaparzy
herbatę mocną
z goździkami i miodem
przyniesie
skrzydłami kartek
książki do dłoni
na rozchwianym sercu
położy
szalik mgły o poranku
blaskiem ciepłym
dnia słonecznego
jak kot rozmruczy
drgania w duszy
zapachem ogniska
z marzeń lata
zaśpi
dni zbyt krótkie
nagłą szarością nieba
nabrzmiałą
otuli
zgiełk myśli
i rozogni tęsknotę
chłodem dotkliwym
ramion pustych
Jacek Yerka
https://www.facebook.com/Yerkaland/
z żółtą głową
pełną czerwonych liści
zaparzy
herbatę mocną
z goździkami i miodem
przyniesie
skrzydłami kartek
książki do dłoni
na rozchwianym sercu
położy
szalik mgły o poranku
blaskiem ciepłym
dnia słonecznego
jak kot rozmruczy
drgania w duszy
zapachem ogniska
z marzeń lata
zaśpi
dni zbyt krótkie
nagłą szarością nieba
nabrzmiałą
otuli
zgiełk myśli
i rozogni tęsknotę
chłodem dotkliwym
ramion pustych
Jacek Yerka
https://www.facebook.com/Yerkaland/
dotyk z odległości
tęsknota ogniem
bywa jak zwierzę dziko przestraszone
rozrywając tętnice bólu zębami agresji
by po chwili cicho kwilić
skamieniałym skuleniem w kącie
bez możliwości
skonania
Tomasz Alen Kopera
https://www.facebook.com/tomasz.alen.kopera
bywa jak zwierzę dziko przestraszone
rozrywając tętnice bólu zębami agresji
by po chwili cicho kwilić
skamieniałym skuleniem w kącie
bez możliwości
skonania
Tomasz Alen Kopera
https://www.facebook.com/tomasz.alen.kopera
wtorek, 24 września 2019
wiara **
znikasz nagle
rzeczywistość
odwraca cię do mnie
ścianą
prosto w twarz
wolna przestrzeń
miejsca
do zasiedlenia
kwili cicho
oderwanymi korzeniami
jednak ziarno
zasiane tak dawno
wciąż tkwi
by zakwitnąć znów
gdy się pojawisz
Trudy Good
https://www.facebook.com/trudygoodartist/
rzeczywistość
odwraca cię do mnie
ścianą
prosto w twarz
wolna przestrzeń
miejsca
do zasiedlenia
kwili cicho
oderwanymi korzeniami
jednak ziarno
zasiane tak dawno
wciąż tkwi
by zakwitnąć znów
gdy się pojawisz
Trudy Good
https://www.facebook.com/trudygoodartist/
poniedziałek, 23 września 2019
gilotyna zdarzeń
brak połączenia
nie ma zasięgu
twoich ramion
niemożliwość
rozpięta nieoczekiwanie
kasuję ból
kombinacją klawiszy
bezskutecznie
zamknięty dla mnie
system
twojego spojrzenia
możesz milczeć
szklanym ekranem
przetrwam
tylko nie wątp
w nas
Kathrina Sofie Baumgartner
https://kathrina-sofie.de/paintings/
nie ma zasięgu
twoich ramion
niemożliwość
rozpięta nieoczekiwanie
kasuję ból
kombinacją klawiszy
bezskutecznie
zamknięty dla mnie
system
twojego spojrzenia
możesz milczeć
szklanym ekranem
przetrwam
tylko nie wątp
w nas
Kathrina Sofie Baumgartner
https://kathrina-sofie.de/paintings/
niedziela, 22 września 2019
oddalenie
a tak potrzebuję
by ktoś wysłuchał
drżenia igieł
zdrapujących kolor
świata
nie pobieżności
od czasu do czasu
garści zdań
rzuconych
jak liście przez wiatr
podmuchem
tak potrzebuję
dłoni
która zetrze
strach
choć przez chwilę
Tomasz Alen Kopera
https://www.facebook.com/tomasz.alen.kopera
by ktoś wysłuchał
drżenia igieł
zdrapujących kolor
świata
nie pobieżności
od czasu do czasu
garści zdań
rzuconych
jak liście przez wiatr
podmuchem
tak potrzebuję
dłoni
która zetrze
strach
choć przez chwilę
Tomasz Alen Kopera
https://www.facebook.com/tomasz.alen.kopera
choroba dzisiejszego dnia
głowa mnie boli
od popapranych światów
innych ludzi
od psychodelii
za rogiem każdej ulicy
na twarzach rozmazanych
umęczeniem
od depresji rozłażących się
jak czarne koty
na płotach domów
o zamkniętych oknach
mdli mnie
od histerii przeżyć
najważniejszych
kiedy sama
sprawdzam podłoże ziemi
żeby nie była
zbyt zimna
kiedy osiągnę
wyznaczony limit
Kathrina Sofie Baumgartner
https://kathrina-sofie.de/
od popapranych światów
innych ludzi
od psychodelii
za rogiem każdej ulicy
na twarzach rozmazanych
umęczeniem
od depresji rozłażących się
jak czarne koty
na płotach domów
o zamkniętych oknach
mdli mnie
od histerii przeżyć
najważniejszych
kiedy sama
sprawdzam podłoże ziemi
żeby nie była
zbyt zimna
kiedy osiągnę
wyznaczony limit
Kathrina Sofie Baumgartner
https://kathrina-sofie.de/
piątek, 20 września 2019
paradoksy
kiedy mówię
idź
a ty wychodzisz
w pustce po tobie
zaczynam pisać
kolejny list
którego nigdy
do ciebie nie wyślę
a i tak wciąż
będę czekać
na twoją odpowiedź
zwrotną
patrząc jak popiół kartki
sypie się ziarnami słów
Loui Jover
(https://pl.pinterest.com/pin/669277194605840871/)
idź
a ty wychodzisz
w pustce po tobie
zaczynam pisać
kolejny list
którego nigdy
do ciebie nie wyślę
a i tak wciąż
będę czekać
na twoją odpowiedź
zwrotną
patrząc jak popiół kartki
sypie się ziarnami słów
Loui Jover
(https://pl.pinterest.com/pin/669277194605840871/)
czwartek, 19 września 2019
wierzę
mam tylko małe słowa
dla dużych spraw
za ciasne
by nazwać głębię
szerokości
z której składam się
kiedy jesteś
i cokolwiek powiem
będzie zbyt płaskie
jak blat stołu
na którym chcę znajdować
każdego dnia chleb
ciebie
dla dużych spraw
za ciasne
by nazwać głębię
szerokości
z której składam się
kiedy jesteś
i cokolwiek powiem
będzie zbyt płaskie
jak blat stołu
na którym chcę znajdować
każdego dnia chleb
ciebie
Stare Dobre Małżeństwo - Jest już za późno
bezsilność
ulatuję
w stan nieważności
nieważkością ciężką
od strachu
który patrzy na mnie
twoimi oczami
czarny biały
jasny ciemny
noc wciśnięta
pomiędzy dzień
i mnie
chcę wlać ciepło
w twoje ręce
żebyś poczuł
blisko mój oddech
Sergio Martínez Cifuentes
(http://artodyssey1.blogspot.com/2012/05/sergio-martinez.html)
w stan nieważności
nieważkością ciężką
od strachu
który patrzy na mnie
twoimi oczami
czarny biały
jasny ciemny
noc wciśnięta
pomiędzy dzień
i mnie
chcę wlać ciepło
w twoje ręce
żebyś poczuł
blisko mój oddech
Sergio Martínez Cifuentes
(http://artodyssey1.blogspot.com/2012/05/sergio-martinez.html)
środa, 18 września 2019
duże oczy
za dużo
we mnie
rozwarstwienia
rozklejenia
rozmyślenia
obawa jest
dniami
nocami
między nami
czekam
aż wrócisz
lżejsza o obecność
opieram głowę
o zimną szybę
ciszy
Wojciech Siudmak - Don Kichot potężny i bezbronny
(https://www.facebook.com/siudmak.shop/)
we mnie
rozwarstwienia
rozklejenia
rozmyślenia
obawa jest
dniami
nocami
między nami
czekam
aż wrócisz
lżejsza o obecność
opieram głowę
o zimną szybę
ciszy
Wojciech Siudmak - Don Kichot potężny i bezbronny
(https://www.facebook.com/siudmak.shop/)
mgnienia duszy
bo ja nie umiem
proszę pana
znaczyć
jestem w całości
schowanym tłem
między wierszami
słów
które ważą
zbyt dużo
by uniosły je
czyjeś ramiona
Wiliam Oxer
(http://art.wytyk.pl/?p=747)
proszę pana
znaczyć
jestem w całości
schowanym tłem
między wierszami
słów
które ważą
zbyt dużo
by uniosły je
czyjeś ramiona
Wiliam Oxer
(http://art.wytyk.pl/?p=747)
Subskrybuj:
Posty (Atom)