postawiło go
na mojej drodze
dziś
czy aż tak
potrzebowałam
spłukania z siebie
kurzu
własnych pomyłek
nie wiem
anioły nie przychodzą
bez przyczyny
nie obejmują ciepłem słów
i piór
o zapachu nagietków
niezapomnianych
bez powodu
nagle w oczach
poczułam
jak dotyk moich palców
oddziałuje
rozpoczęciem dnia
niemojego
bezwiednie
zatrzymana pośrodku
myśli
smakuję uśmiech
The Verve - Bitter Sweet Symphony
Bo to jest gorzko-słodka symfonia, to życie
Próbujesz związać koniec z końcem
Jesteś niewolnikiem pieniędzy, a potem umierasz
Zabiorę cię w dół tej drogi, którą zawsze szedłem
Wiesz, tej która zabiera cię do tych miejsc
Gdzie spotykają się wszystkie myśli
Bez zmian, Nie mogę się zmienić
Nie mogę się zmienić, Nie mogę się zmienić
Ale jestem tutaj w mej "formie"
Jestem tutaj w mej formie
I jestem milionem różnych osób
Z dnia na dzień
Nie mogę zmienić swojej formy
Nie, Nie, Nie, Nie, Nie
Wiesz, nigdy się nie modlę
Ale dzisiejszej nocy padam na kolana
Chciałbym usłyszeć te dźwięki, które rozpoznają mój ból
Pozwalam melodii lśnić, pozwalam jej oczyścić mój umysł, czuję się teraz wolny
Ale drogi powietrzne są czyste, i nikt nie śpiewa do mnie teraz (...)
Wiesz, tej która zabiera cię do tych miejsc
Zabiorę cię w drogę, którą zawsze podążałem
Zawsze podążałem
Próbujesz związać koniec z końcem
Jesteś niewolnikiem pieniędzy, a potem umierasz
Zabiorę cię w dół tej drogi, którą zawsze szedłem
Wiesz, tej która zabiera cię do tych miejsc
Gdzie spotykają się wszystkie myśli
Bez zmian, Nie mogę się zmienić
Nie mogę się zmienić, Nie mogę się zmienić
Ale jestem tutaj w mej "formie"
Jestem tutaj w mej formie
I jestem milionem różnych osób
Z dnia na dzień
Nie mogę zmienić swojej formy
Nie, Nie, Nie, Nie, Nie
Wiesz, nigdy się nie modlę
Ale dzisiejszej nocy padam na kolana
Chciałbym usłyszeć te dźwięki, które rozpoznają mój ból
Pozwalam melodii lśnić, pozwalam jej oczyścić mój umysł, czuję się teraz wolny
Ale drogi powietrzne są czyste, i nikt nie śpiewa do mnie teraz (...)
Wiesz, tej która zabiera cię do tych miejsc
Zabiorę cię w drogę, którą zawsze podążałem
Zawsze podążałem
Zawsze podążałem
Zawsze podążałem
Zawsze podążałem
Czy kiedykolwiek tam byłeś?
Czy kiedykolwiek tam byłeś?
Mamy seks, przemoc, melodię i ciszę
Zabiorę cię w drogę, którą zawsze podążałem, jedyną, na której zdarzyło mi się upaść
Zawsze podążałem
Zawsze podążałem
Czy kiedykolwiek tam byłeś?
Czy kiedykolwiek tam byłeś?
Mamy seks, przemoc, melodię i ciszę
Zabiorę cię w drogę, którą zawsze podążałem, jedyną, na której zdarzyło mi się upaść